„Jestem gruba” – kiedy ostatnio tak o sobie pomyślałaś? Miesiąc temu? Tydzień? A może dziś?
Jeśli próbowałaś już różnych sposobów na pozbycie się brzucha i nic nie przyniosło efektów, chcę żebyś coś wiedziała:
To nie Twoja wina.
Bardzo często droga od smukłej sylwetki do „oponki” na brzuchu nie ma nic wspólnego z tym, co wmawiają nam „specjaliści” od chudnięcia – ani ze złą dietą, ani z siedzącym trybem życia, ani nawet z genami.
To, że lustro woła do Ciebie „najwyższy czas schudnąć” nie znaczy, że potrzebujesz ograniczać kalorie i kupić karnet na siłownię.
Tak naprawdę, to nie musi nawet oznaczać, że potrzebujesz zrzucić JAKIEKOLWIEK kilogramy! Bo obecność „oponki” nie zawsze jest objawem nadwagi.
To może być tylko jeden z symptomów nadmiaru kortyzolu, nad czym zwykle da się w bardzo prosty sposób zapanować – dzięki drobnym zmianom nawyków.
Ale zanim pokaże Ci proste sposoby na rozprawienie się z nadmiarem tłuszczu w okolicach brzucha…
Poznaj ukrytych sprawców „oponki”
Jeśli masz problem z nadmiarem tłuszczu w okolicach brzucha i pijesz regularnie co najmniej jeden z powyższych napojów, to pewnie Cię zaskoczę.
Słodkie napoje z dużą ilością cukru? Jasne, że stanowią ryzyko wystąpienia nadwagi i otyłości…
Podobnie z napojami energetycznymi – prawie każdy dietetyk powie, że to nie kofeina, a cukier jest ich najgroźniejszym składnikiem.
Analiza składu energetyków pokazuje, że mogą one zawierać nawet do 16,4 g na 100 ml. To ponad 7 i pół łyżeczek cukru na szklankę napoju! 1
A więcej węglowodanów w diecie sprzyja odkładaniu się tłuszczu, zwłaszcza w okolicach brzucha.
No dobrze, ale kawa?? Jak miałaby przyczyniać się do powstawania „oponki” (i to nawet u osób, które piją kawę bez cukru!)?
Odpowiedzialny za to jest kortyzol.
(Słyszałaś o brzuchu kortyzolowym? Nie? To czytaj dalej.)
Hormon ten może być dla organizmu zarówno wsparciem jak i ogromnym zagrożeniem.
Jego wyższy poziom nie tylko pobudza organizm do czujności w krytycznych momentach, ale ma też pozytywny wpływ na nasz rytm dobowy – pomaga w budzeniu się i funkcjonowaniu rano.
Wraz z upływem dnia jego poziom spada, osiągając najniższy poziom w nocy… a przynajmniej tak powinno być w idealnym życiu 🙂 W praktyce, poziom kortyzolu skacze w ciągu dnia na skutek stresu, czy… po wypiciu kawy.
Oto jak kawa może przyczyniać się do powstawania brzucha kortyzolowego
Od razu uspokajam: jedna czy dwie filiżanki kawy wypite przed południem nie powinny zaszkodzić nikomu, a nawet według niektórych badań mogą mieć pozytywny wpływ na redukcję masy ciały.
Ale problem pojawia się, gdy sięgamy po kawę jako ratunek, gdy popołudniami jesteśmy senni.
Całkowity rozpad kofeiny w organizmie trwa nawet do 12 godzin. Oznacza to, że gdy o 18:00 dostarczysz sobie z filiżanką kawy 100 mg kofeiny, to o 23:00 wciąż w organizmie będzie „pracować” około 50 mg kofeiny.
A jej poziom wpływa na układ hormonalny, a zwłaszcza na wzrost kortyzolu, który, jak już wiesz, wieczorami powinien spadać a nie rosnąć.
To dlatego u wielu osób nadmiar kofeiny w organizmie wywołuje problemy ze snem. Co jest jednym z największych wrogów równowagi hormonalnej i czynnik ryzyka nadwagi.
Wzrost kortyzolu może też obniżać poziom leptyny, czyli hormonu sytości (zwanego także hormonem przeciwotyłościowym). To dlatego osoby, które doświadczają chronicznego stresu mają większą skłonność do podjadania – i to najczęściej czegoś słodkiego. 2
Ale to jeszcze nie wszystko…
Oprócz problemów ze snem i przejadaniem się, wysoki poziom kortyzolu może już sam w sobie bezpośrednio podnosić poziom glukozy, a jednocześnie hamować wydzielanie insuliny. Reakcje te uruchamiają w organizmie tryb magazynowania tłuszczu. Gdzie? Oczywiście szczególnie w okolicy brzucha.
Jak widzisz, jest wiele argumentów za tym, by zrezygnować z picia popołudniowej kawy.
Co jeszcze może pomóc w opanowaniu kortyzolu i pozbyciu się kortyzolowego brzucha?
Nie będę pisała Ci o higienie snu czy technikach relaksacyjnych, bo to oczywiste, że zarówno sen jak i redukcja stresu ma ogromny wpływ na poziom kortyzolu.
Zamiast tego opowiem Ci o tym, o czym nie mówi prawie nikt – o wpływie dobrze dobranej ziołoterapii na równowagę hormonalną.
Najbardziej obiecujące działanie wykazują tu zioła adaptogenne, a wśród nich na szczególną uwagę zasługują Ashwagandha i Różeniec Górski.
Wyjątkowość działania tych ziół polega na tym, że w zależności od potrzeb organizmu mogą obniżyć ich poziom, gdy jest za wysoki albo zwiększyć, gdy jest za niski.
Ale nas w tym przypadku interesuje przede wszystkim obniżenie kortyzolu, więc rzućmy okiem, jak to wygląda w badaniach.
Podwójnie ślepe, randomizowane badanie przeprowadzone w 2019 roku wykazało spadek porannego kortyzolu u osób, które przyjmowały ekstrakt z Ashwagandhy.
Przełożyło się to na zmniejszone objawy stresu u badanych… i to bez działań niepożądanych. 3
Równie skuteczne działanie badacze zaobserwowali w przypadku ekstraktu z Różeńca Górskiego w podwójnie ślepym, randomizowanym badaniu z 2009 roku. Oprócz spadku kortyzolu w ślinie, zauważono poprawę koncentracji i wyższą sprawność umysłową u osób przyjmujących ekstrakt w porównaniu z placebo. 4
W efekcie, wiele osób zauważa poprawę jakości snu, wzrost energii i mniejsze napięcie stresowe po włączeniu do diety ekstraktów ziołowych. Wszystko to efekt powrotu do równowagi hormonalnej.
Jeśli chcesz sprawdzić, jak adaptogeny mogą pomóc Tobie, polecam wykonać prosty test, który pomaga dopasować zioła idealne do aktualnych potrzeb organizmu.