Jak zrzucić brzucha biznesmena – proste wskazówki dla mężczyzn, którzy nie piją piwa

Jak zrzucić brzucha biznesmena – proste wskazówki dla mężczyzn, którzy nie piją piwa

Umówmy się: żaden mężczyzna po trzydziestce nie marzy o brzuchu, który zasłania mu stopy podczas wiązania sznurówek. 

Ale wielu panów każdego dnia, nieświadomie dokłada cegiełkę do budowy „brzucha biznesmena” (zwanego też często piwnym) – i niestety dotyczy to także tych, którzy nie piją alkoholu.

Ponieważ w wielu przypadkach, prawdziwym winowajcą powstania „oponki” nie są ani procenty, ani zła dieta, ani geny ale… rozregulowany układ hormonalny. A zwłaszcza dwa hormony – w tym jeden tak rzadko kojarzony z mężczyznami, że wielu z nich nie ma w ogóle pojęcia, że ich organizm go wytwarza 🙂

Jeśli czytasz to, bo problem nadmiernego brzuszka już Cię dotyczy, a może dodatkowo doświadczasz objawów takich jak nadmierne zmęczenie, kłopoty ze snem czy trudności z koncentracją, to jest duże prawdopodobieństwo, że masz podwyższony poziom co najmniej jednego z tych hormonów.

Dobra wiadomość jest taka, że prosta zmiana codziennych nawyków może pomóc Ci wrócić do równowagi hormonalnej, dzięki czemu łatwiej będzie zrzucić kilka zbędnych kilogramów.

Ale najpierw warto poznać swoich wrogów i mechanizm ich działania…

Hormon #1: Kortyzol – koń trojański układu hormonalnego

Badacze odkryli co najmniej 3 sposoby, w jaki kortyzol, zwany też często hormonem stresu, może przyczyniać się do rośnięcia brzucha.

Po pierwsze, wzrost kortyzolu prowadzi do wzrostu glukozy we krwi.

W normalnej sytuacji organizm zareagowałby na taki wzrost glukozy zwiększoną produkcją insuliny. Ale w przypadku podwyższonego kortyzolu ta reakcja jest hamowana.

Co z jednej strony zmniejsza wrażliwość komórek na insulinę (i na dłuższą metę prowadzi do insulinooporności, której bardzo często towarzyszy nadwaga lub otyłość)... 

…a z drugiej, uruchamia w organizmie reakcję obronną przed potencjalnym zagrożeniem – jest nią magazynowanie tłuszczu. Gdzie odkłada się ten tłuszcz? Oczywiście szczególnie w okolicy brzucha.

Po drugie, wysoki kortyzol może hamować wydzielanie leptyny, czyli hormonu sytości (zwanego też hormonem przeciwotyłościowym). To powoduje, że osoby zestresowane są bardziej podatne na podjadanie, ponieważ mózg zbyt często podpowiada im, że są głodne. 

Widać to także w badaniach, które pokazują, że osoby zestresowane, z wyższym kortyzolem, spożywają więcej kalorii od osób z niskim poziomem tego hormonu. 1

Najgorsze, że gdy mózg wysyła nam sygnał, że jesteśmy głodni, to zwykle sięgamy nie po pełnowartościowy posiłek, ale po puste kalorie jak ciastka czy chipsy.

Dodatkowo, nadmiar tłuszczu trzewnego może zakłócać wydzielanie testosteronu, który jest ważny do spalania tego tłuszczu. Więc im więcej tłuszczu w okolicy brzucha, tym trudniej się go pozbyć. 

To wprowadza nas w błędne koło, które utrudnia także budowanie mięśni, ponieważ testosteron, odpowiedzialny między innymi za to, będzie spadał wraz z wzrostem tłuszczu.

A jeśli mówimy już o testosteronie, przejdźmy do drugiego hormonu, który, w zależności od sytuacji, będzie albo pomagał albo przeszkadzał w jego produkcji…

Hormon #2: Prolaktyna – sojusznik czy wróg testosteronu?

U zdrowego mężczyzny prolaktyna odgrywa ważną rolę – stymuluje jądra do wydzielania testosteronu.

Niestety nie działa tu zasada, że im wyższy poziom prolaktyny, tym wyższy poziom testosteronu. 

Podwyższony poziom prolaktyny (często wywołany stresem) hamuje wydzielanie testosteronu i może być równie szkodliwy dla organizmu jak stale podwyższony poziom kortyzolu

To wpływa nie tylko na spalanie tłuszczu, ale również może zwiększać apetyt, prowadząc do przejadania się i przyrostu masy ciała. 2

Jak widzisz, jest jedna rzecz, która jest wspólna dla obu hormonów – stres. 

Jeśli chcesz utrzymać w ryzach poziom kortyzolu i prolaktyny, by łatwiej pozbyć się zbędnych kilogramów, to warto będzie popracować nad zminimalizowaniem stresu. Co możesz zrobić?

Prosta metoda na zapanowanie nad stresem (i pozbycie się brzucha biznesmena)

Spójrzmy prawdzie w oczy: większość porad na zrzucenie brzucha, które znajdziesz w internecie, trudno pogodzić z pracą po 8-12 godzin dziennie.

Nie każdy ma czas (i ochotę) na siłownię 4 razy w tygodniu, bieganie kilku kilometrów dziennie, czy spędzanie wieczorów w kuchni na gotowaniu super zdrowych posiłków.

Ale jest coś, co możesz zrobić w mniej niż minutę dziennie, by zadbać o równowagę hormonalną.

W wielu przypadkach wystarczająca do wyrównania hormonów jest prawidłowo dobrana ziołoterapia. Przy czym wyjątkowo dobrze mogą sprawdzić się tu korzeń Ashwagandhy i korzeń Różeńca Górskiego.

Co na ten temat mówią badania naukowe?

Podwójnie ślepe, randomizowane badanie przeprowadzone w 2019 roku wykazało spadek porannego kortyzolu u osób, które przyjmowały ekstrakt z Ashwagandhy.

Przełożyło się to na zmniejszone objawy stresu u badanych… i to bez działań niepożądanych. 3

W innym badaniu uczestnicy przyjmowali korzeń Ashwagandhy przez 3 miesiące. Wpłynęło to na wzrost poziomu testosteronu i spadek prolaktyny. 4

Podobne działanie badacze zaobserwowali w przypadku ekstraktu z Różeńca Górskiego w podwójnie ślepym, randomizowanym badaniu z 2009 roku.  Oprócz spadku kortyzolu w ślinie, zauważono poprawę koncentracji i wyższą sprawność umysłową u osób przyjmujących ekstrakt w porównaniu z placebo. 5

Równie skutecznie Ashwagandha i Różeniec Górski potrafią zbić podwyższony poziom prolaktyny.

W efekcie, wielu osób zauważa poprawę jakości snu, wzrost energii i mniejsze napięcie stresowe w trakcie regularnego przyjmowania tych ziół. Wszystko to objaw powrotu do równowagi hormonalnej.

Jeśli chcesz sprawdzić, jak adaptogeny mogą pomóc Tobie, polecam wykonać prosty test, który pomaga dopasować zioła idealne do aktualnych potrzeb organizmu.

Klikając „Akceptuj wszystkie”, wyrażasz zgodę na przechowywanie plików cookie na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy wykorzystania witryny i wsparcia naszych działań marketingowych. Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.